Wybierając z hodowli szczeniaka warto samemu przeprowadzić "badanie" dla pewności przed podpisaniem umowy. Niektóre wady dyskwalifikują bowiem psa z dalszej hodowli oraz wpływają na jego zdrowie.

1.) Pierwsza rzeczą , którą sprawdzamy to zgryz. Powinien być nożycowy. Sprawdzamy na zamkniętym pyszczku. Wadami zgryzu jest zgryz ceglasty, przodozgryz oraz tyłozgry .
Przy okazji sprawdzania zgryzu otwieramy pyszczek i oglądamy podniebienie. Bywa tak, że szczeniak z rozszczepem podniebienia został odkarmiony na strzykawce, a hodowca nie koniecznie się przyzna ( tyczy się to głównie tanich hodowli).

2.) Druga rzeczą to załomek ogona. Szczeniaki rodzą się z tą wadą. Łatwo go wyczuć przesuwając ręką po ogonie. W pewnym momencie jest jakby złamany.

3.)Sprawdzamy również stawy biodrowe. Robimy to prostując tylne łapki do tyłu wzdłuż ciała. Jeśli nie ma objawów bolesności to znaczy, że stawy na daną chwile są zdrowe.

4.)Następnie należy obejrzeć łapy czy nie wyrasta im dodatkowy palec tzw. wilczy pazur oraz czy nie są podejrzanie duże/zdeformowane ( niedźwiedzie łapy) .

5.)Kolejno dobrze jest obmacać psią klatkę piersiowa czy nic tam nie wystaje ( chodzi o żebra czy nie są pokrzywione). Sprawdzamy czy pies nie ma krzywicy.

6.)Przyszedł czas na brzuszek. Tu sprawdzamy czy nie występuje przepuklina pępkowa albo jakakolwiek inna . Jest to taka miękka grudka pod skórą. Nie jest to wada uważana za dyskwalifikująca z hodowli . Raczej jako defekt kosmetyczny ale hodowca ma obowiązek poinformować o tym kupującego, a najlepiej poddać zabiegowi korekcji jeszcze przed wydaniem do nowego domu, a zabieg powinien być wpisany w książeczce zdrowia psa.

7.)Niebieskie oczy według wzorca rasy FCI nie są wada jedynie w przypadku umaszczenia merle. W każdym innym umaszczeniu są uznawane za wadę w organizacjach podlegających pod FCI. Jeśli planujecie hodowle należy brać to pod uwagę . Jednak trzeba zaznaczyć, że nie w każdej organizacji tak jest. Jeśli planujecie hodowle w innym związku należy najpierw skontaktować się z zarządem i zasięgnąć języka w tej sprawie. Poza tym niebieskie oko nie przeszkadza w niczym a wręcz nadaje psu uroku.

8.)Sprawdzamy słuch. Większość hodowli nie wykonuje tego badania swoim psom ani hodowlanym ani szczeniętom z tego powodu iż w Polsce niewiele placówek weterynaryjnych przeprowadza takie specjalistyczne badania. O ile metodami domowymi nie jesteśmy w stanie stwierdzić częściowego niedosłuchu to można jednak sprawdzić czy szczeniek nie jest głuchy całkowicie. Gdy szczeniak jest czymś zajęty i odwrócony do nas całkowicie wtedy cmokamy albo wydajemy inny charakterystyczny dźwięk i obserwujemy jego reakcje. Należy powtórzyć kilkukrotnie ponieważ mały piesek gdy jest zajęty nie koniecznie zareaguje za pierwszym razem lub katem oka zobaczy ruch i zareaguje na niego zamiast na dźwięk.

9.)U samców w wieku 2 miesięcy sprawdzanie jąder nie zawsze ma sens. W internecie można przeczytać, że taki szczeniak musi mieć już jądra w mosznie. W rzeczywistości w tym wieku są najczęściej wędrujące. Jądra schodzą psu w różnym wieku. Najpóźniej do 18 miesiąca życia. Tu należy sprawdzić czy hodowca w jakiś sposób zaznaczył to w umowie.

10.)Krzywe łapy. To nie jest tak łatwo zaobserwować ponieważ szczeniak zazwyczaj jest w ruchu lub śpi ale obserwujmy malucha podczas odbioru. może okazać się, że pies ma krzywe łapy.

11.)Higiena. Sprawdzamy uszy czy nie ma zmian skórnych lub grubego czarnego nalotu. Tak samo sprawdzamy brzuszek czy nie ma zmian skórnych, które mogłyby świadczyć o infekcji
_______________________________________________
Wyżej wymienione wady poza przepukliną odsuwają psa od dalszej hodowli. Niebieskie oko natomiast w zależności od wzorca rasy jaki przyjęty ma dany związek zrzeszający hodowców.

Jeśli chodzi o cenę to każda z wymienionych wad poza przepuklina i niebieskim okiem zaniżają ją .Natomiast te dwie wspomniane utrzymują cenę normalna. 
To są rzeczy, które kupujący może dla pewności sprawdzić sam przy odbiorze szczeniaka. Oczywiście mogą zdarzyć się również inne wady ale wewnątrz psa i nie są one do zidentyfikowania bez udziału badań i weterynarza.